Admin
Admin- Admin
- Wiek : 0
Punkty doświadczenia : 0
| Temat: Sala #104 Nie Sie 18, 2019 10:42 am | |
| Jasne pomieszczenia o białych ścianach i podłogach. Każda sala posiada duże okno na środku, które wpuszcza do środka całą masę światła. Łóżka o metalowych ramach ustawione są pod ścianami, obok nich są metalowe szafki z szufladą zamykaną na kluczyk dostępny w recepcji. Każda sala posiada osobną łazienkę z podstawowym wyposażeniem sanitarnym, brak w nich jednak ciepłej wody.
|
|
Florence Anderson
Florence Anderson
- Wiek : 21
Wzrost | Waga : 178cm | 63kg Punkty doświadczenia : 0 Stan postaci : Zdrowa i przerażona, lecz zdeterminowana.
| Temat: Re: Sala #104 Nie Wrz 08, 2019 6:49 pm | |
| Nie była pewna, ile tak siedziała na korytarzu, ale w pewnym momencie zdecydowała się wziąć głęboki oddech, wstać i ruszyć tam, gdzie szło wiele jednakowo nieznajomych jej ludzi. Po drodze straciła ze wzroku Cheolmina i przyśpieszyła, zostawiając lekko w tyle Alyonę, ponieważ przestała zwracać większą uwagę na to, co dzieje się wokół niej. Była typem osoby, która potrzebowała jakiegoś zajęcia czy celu, na dłuższą metę nie potrafiła siedzieć bezczynnie – nawet jeśli maszerowanie przed siebie trudno nazwać czymś wybitnie zajmującym, jej to wystarczało. Anderson, ogarnij się. Żyj! – pomyślała, próbując się wyrwać z tego otępienia, w które wpadła, gdy tylko została chwilę sam na sam ze swoimi myślami. Florence spróbowała się lekko uśmiechnąć, co dla osób wokół niej musiało być dziwne. Rzecz jasna o ile w ogóle zwrócili na to uwagę. Ona w końcu zaczęła patrzeć na ludzi wkoło niej, dostrzegać matki z dziećmi, zagubionych nastolatków. Słyszała strzępki rozmów o krewnych, o… poszukiwaniach? Nie była pewna. Później chyba powinna poznać od kogoś więcej szczegółów. Weszła do jednej z wielu podobnych sal. Nagle zdała sobie sprawę, jak bardzo jest zmęczona. Tego dnia wiele się wydarzyło. Położyła się na wolnym łóżku i niemal natychmiast zasnęła. *** Obudził ją krzyk. Rozejrzała się półprzytomna i przestraszona, lecz nie dostrzegła źródła tego dźwięku. Najwyraźniej ten wrzask wydał z siebie ktoś w sąsiedniej sali. Ponownie się zwinęła w kłębek, mocno ściskając swoją torbę. Jedną z niewielu rzeczy, które były dla niej zupełnie normalne. |
|