Nie wiem od czego zacząć. Nigdy nie byłam zbyt wylewna, nawet jeśli chodzi o papier... Tym bardziej jeśli chodzi o papier! A co by się stało, gdyby trafił on w niepowołane ręce? Każdy mógłby odkryć sekrety, które skrywam głęboko w sobie, ale w zaistniałej sytuacji... chyba nie mam wyboru.
Nic nie jest ważne, to co się wydarzyło w Ashtown, to naprawdę jest pikuś w porównaniu z tym, kogo miałam okazję zobaczyć po tak długim czasie - Alex <3 Myślałam, że śnię, że umysł płata mi figle, ale nie, jednak nie. Czułam go..., a jego ciepło rozlało się we mnie na nowo. Znowu poczułam się jak ta głupia nastolatka, która wtedy byłam, gdy go pierwszy raz zobaczyłam.
Ale czy to dobrze? Czy emocje nie wpłyną na jakość chęci woli przetrwania?
Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...